Czasopismo Słowo i Życie - strona główna

OD REDAKCJI

Mija drugi kwartał roku 2000. Chwila lub data stają się ważne ze względu na to, co się wydarzyło. Ale są i takie dni, miesiące, lata, o których mówimy, że były spokojne. I choć nic szczególnego w nich nie wydarzyło się, odnotowujemy je w pamięci jako szczególne. Rok 2000 jest też szczególnym rokiem. Niezależnie od tego, co się wydarzy lub nie wydarzy, będzie to rok pamiętny. Okrągła liczba 2000 wciąż wzbudza oczekiwania na wyjątkowe wydarzenia lub zjawiska przyrodnicze, niektórzy sami prowokują szokujące okoliczności, jeszcze inni już od roku celebrują jubileusz.

Warto pamiętać, że ten rok byłby tylko zwyczajnym, kolejnym bieżącym rokiem gdyby nie wydarzenie, od którego zdecydowano odliczać czas. Tym wydarzeniem było przyjście na świat pewnego dziecka. Jego życie przypadło na "zwyczajne" lata w historii świata. Po jakimś czasie wielu ludzi zrozumiało jednak, że było to Dziecko obiecane przez Boga, wypatrywane i wyczekiwane przez proroków. Ktoś zapowiadany i oczekiwany, ale nie rozpoznany i odrzucony przez tych, do których przyszedł. I właśnie od Jego narodzin mówimy o nowej erze ludzkości. Historia wprawdzie prawie nie odnotowała Jego życia na ziemi, ale nie da się nie zauważyć Jego wpływu na bieg historii.

Jezus Chrystus - w polskim przekładzie Jego imię brzmi: Zbawiciel Pomazaniec - mówił, że kto Jego widział, widział niewidzialnego Boga Ojca. Przywołując prawa Zakonu mówił: "napisano...". A następnie, podnosząc standardy moralne i duchowe, ustanawiał nowe prawa mówiąc: "A Ja wam powiadam..."

Jezus Chrystus, jedyny człowiek, którego życie było bezgrzeszne, a który umarł jak najgorszy grzesznik. A On zgodził się na taką śmierć - ze względu na Ciebie i na mnie.

Bez Jezusa Chrystusa nie byłoby powodu do celebrowania jubileuszu, a znaczenie tego roku zależałoby wyłącznie od wagi bieżących wydarzeń. 

Bez Jezusa Chrystusa nie byłoby Kościoła, nie istniałaby żadna instytucja kościelna, nie istniałaby kultura chrześcijańska, rzecz oczywista nie byłoby także... naszego pisma.

Ten numer "Słowa i Życia" nie ma charakteru jubileuszowego. Znalazły się w nim jednak artykuły poruszające fundamentalne zagadnienia dla życia człowieka.

"Najważniejsze wybory życia" to rozważanie na temat autorytetów i priorytetów w życiu człowieka. Kogo słuchać? Kto wie, jak mamy żyć? Artykuł nie upraszcza dylematów, przed jakimi wielokrotnie stajemy, ale pomaga uporządkować nasze patrzenie na rzeczywistość w świetle Pisma Świętego. Jak reagować na okoliczności, w jakich przyszło nam żyć? Pomocne mogą być: "Droga ku dojrzałośc" i "Zadowolenie jako wybór".

Artykuł "Wszyscy zgrzeszyli" eksponuje biblijne spojrzenie na grzech. Potoczne rozumienie pojęcia grzechu często jest dalekie od tego, czego Biblia naucza. A właściwe rozumienie podstawowych pojęć biblijnych: grzech, upamiętanie, nowe narodzenie, ma kluczowe znaczenie dla naszego życia. Warto przeanalizować i - być może - skorygować własne poglądy, póki czas, podjąć właściwe decyzje. Bóg wciąż daje ludziom nowe życie. Można o tym przeczytać w świadectwie "Bóg mnie dogonił".

Maj to tradycyjnie w naszym kraju miesiąc maryjny. Na czasie będzie zatem lektura studium postaci "Maria, matka Jezusa".

Maj i czerwiec to także okres świąt rodzinnych: Dzień Matki, Dzień Dziecka, Dzień Ojca. Rodzina to istotna rzecz w życiu człowieka. Może warto pomyśleć też o tych, których los pozbawił tego dobrodziejstwa. Do przemyśleń pobudzi niewątpliwie lektura artykułu "Mieć dom".

A przed nami wakacje. Życzymy dobrego urlopu i błogosławionego obcowania z przyrodą dla tych, którzy z tych dobrodziejstw będą mogli korzystać. Ale wszyscy, w miarę naszych możliwości, znajdźmy czas na relaks i wyciszenie się, wypoczynek bardziej lub mniej aktywny, niezależnie od tego, czy gdzieś wyjeżdżamy, czy musimy pozostać w domu. Nie zawsze mamy wpływ na okoliczności, ale od nas zależy, jak na nie reagujemy. A Bóg dał nam kolejne lato...

Nina i Bronisław Hury

 Copyright © Słowo i Życie 2000

Słowo i Życie nr 2/2000