Słowo i Życie 3/2016 [Slowo i Zycie 3/2016]
numer 3/2016


Mariusz Muszczyński
Choroba i uzdrowienie


Wierzę w uzdrowienie

Uzdrowienie jest aktem Bożego miłosierdzia. Jest też zapowiedzią doskonałości - Pan Bóg daje nam czasem poczuć odrobinę nieba. Uzdrowienie jest dostępne dla wierzących, jak i niewierzących. Jezus uzdrowił wielu, którzy za Nim nie poszli. Widać to wyraźnie w Dziejach Apostolskich - dużo więcej uzdrowień miało miejsce na ulicach. To wskazuje na fakt, że uzdrowienie jest częścią głoszenia Ewangelii ludziom niewierzącym. Jakub pisze o uzdrowieniu dla wierzących przez modlitwę Kościoła i namaszczenie olejem przez przywódców. Na początku lat osiemdziesiątych mój tata, wówczas pastor zboru, zachorował na płuca, w wyniku czego zdiagnozowano nowotwór złośliwy, wykryto na płucu guz o średnicy 10 cm. Jego stan szybko się pogarszał i pewnego dnia usłyszał wyrok: trzy miesiące życia. Nie zdecydował się na operację. Wypisał się ze szpitala i czekał na to, co zrobi Pan Bóg: zabierze go, czy uleczy. Półtora roku później poszedł się przebadać i okazało się, że po guzie nie ma śladu. Lekarz skomentował: „Pański Bóg pana uleczył”. Tata przeżył jeszcze 28 lat. W kręgu lekarzy w Opolu było to nie lada wydarzenie, w wyniku czego jeden z lekarzy weterynarii, po zbadaniu dokumentacji, nawrócił się.

Wierzę w ozdrowienie

Życie pokazuje, że niejeden ozdrowiał duchowo i życiowo w trakcie choroby, bólu, cierpienia. Choroba może być narzędziem ku dobremu. Biblia mówi, że niektórzy dzięki cierpieniom fizycznym zerwali z grzechem (1 P 4:1).

Miałem przyjaciela, który będąc w średnim wieku, doznał wylewu i był częściowo sparaliżowany. Piszę miałem, ponieważ już nie żyje. Przed chorobą był ateistą i swoim postępowaniem z pewnością to udowodnił. W czasach PRL-u był jednym z dyrektorów państwowej gazety, kilka razy żonaty, nigdy nie interesował się sprawami wiary. Poznaliśmy się, gdy był już przykuty do łóżka. Ochrzciłem go w jego mieszkaniu. W ciągu ośmiu lat naszej znajomości wspólnie odkrywaliśmy Boga w Jego łasce i dobroci. Nie odzyskał zdrowia fizycznego, ale otrzymał coś o wiele bardziej cennego - życie wieczne. Odszedł, będąc człowiekiem świadomie wierzącym. Myślę, że bardzo trudno byłoby mu poznać Boga, gdyby nie choroba. Dzięki jego chorobie zyskałem przyjaciela i brata.

Wierzę w wyzdrowienie

Pan Bóg tak wspaniale zbudował nasze ciała, że następuje w nas samonaprawa. Każdy z nas posiada system odpornościowy, który broni nas w chwilach zagrożenia. Nasz organizm ustawicznie walczy o zdrowie. Poza tym ludzie (jak i zwierzęta) są biofilami, czyli mamy wrodzone pragnienie życia, instynkt samozachowawczy. Jest to zgodne z Bożym porządkiem życia. Możemy sami uniknąć wielu chorób, jeśli właściwe dbamy o zdrowie, gdy odżywiamy się właściwie i jest w naszym życiu równowaga między pracą a odpoczynkiem, jeśli dbamy o aktywność fizyczną i relaks emocjonalny, praktykujemy osobisty szabat, wtedy nasz system odpornościowy działa prawidłowo i Bóg zachowuje nas od chorób. Biblia nakazuje nam dbać o świątynię naszego ciała.

Wielkim dobrodziejstwem i darem od Boga jest współczesna medycyna, w szczególności zaawansowana chirurgia. Należy docenić również zaangażowanie lekarzy w walkę z chorobami cywilizacji. Uważam, że z wielu dolegliwości możemy wyzdrowieć, jeśli będziemy mieć choćby podstawową wiedzę na temat zdrowia, życiową mądrość i umiar w korzystaniu z dobrodziejstw życia. Jeśli świadomie wyniszczamy własne ciała, a potem modlimy się o uzdrowienie, to nie ma w tym mądrości. Korzystanie z osiągnięć medycyny nie musi być świadectwem braku zaufania do Boga, gdyż rozumiemy, że ostatecznie to od Niego pochodzi wszelki dobry dar i pomoc, w tym medyczna. Jest w tym też ostrzeżenie, byśmy nie pozwolili własnemu sercu pokładać nadziei w człowieku, przed czym nas Biblia przestrzega.

Wierzę w ostateczne uzdrowienie

Wierzę w zbawienie ciała - doskonałe i wieczne zdrowie w przyszłości. Biblia mówi, że kiedyś nastąpi odkupienie naszego ciała. Staniemy się fizycznie nieśmiertelni, niezniszczalni. Ostatecznie każdy wierzący zostanie uzdrowiony. Nawet jeśli nie teraz, jeśli nie w tym życiu, to w przyszłym. Pewna bliska mi osoba od wielu lat zmagająca się z nowotworem, często powtarza to zdanie: „Wiem, że będę zdrowa - albo mnie Bóg nagle sam uzdrowi, albo posłuży się moimi lekarzami, albo mnie uzdrowi ostatecznie, gdy weźmie mnie do siebie”. Tak czy inaczej, Bóg jest naszym lekarzem.

Źródło: http://mariuszmuszczynski.blogspot.com/
Wykorzystano za pozwoleniem.

Copyright © Słowo i Życie 2016