nr 3/2009

Kościół Chrystusowy w Siemiatyczach

Nina i Bronisław Hury

Jubileusz 60-lecia

A do anioła zboru w Filadelfii napisz: To mówi Święty, prawdziwy, Ten, który ma klucz Dawida, Ten, który otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, który zamyka, a nikt nie otworzy. Znam uczynki twoje; oto sprawiłem, że przed tobą otwarte drzwi, których nikt nie może zamknąć; bo choć niewielką masz moc, jednak zachowałeś moje Słowo i nie zaparłeś się mojego imienia” (Obj. 3:7-8). Powyższym wersetem z Pisma Świętego pastor Aleksander Żegunia rozpoczął uroczyste nabożeństwo z okazji 60-lecia zboru w Siemiatyczach. Uroczystość, połączona z dorocznym Świętem Dziękczynienia, odbyła się 18 października 2009 w siedzibie Szkoły Muzycznej przy ul. Legionów Piłsudskiego.

Kościół Chrystusowy w Siemiatyczach, mający swą siedzibę przy ul. Drohiczyńskiej 52, tradycyjnie już co roku w ostatnią niedzielę sierpnia organizuje tzw. niedzielę zborową, na pamiątkę pierwszego nabożeństwa, które odbyło się tam 29 sierpnia 1948 roku. Oficjalnej rejestracji zboru dokonano w roku 1949 i od tej daty minęło właśnie 60 lat. Ale można by było nazwać tę uroczystość jubileuszem 75-lecia, bo tyle lat minęło od zakupienia działki przy ul. Drohiczyńskiej z myślą o wybudowaniu tam domu modlitwy.

To jeden z najstarszych zborów, ściśle związany z początkami Kościoła Chrystusowego w Polsce. Zaledwie 40 km od Siemiatycz, w Starowsi, zamieszkał Konstanty Jaroszewicz, gdy powrócił z Ameryki, by głosić Ewangelię rodakom. Działka przy Drohiczyńskiej została zakupiona na nazwiska pionierów naszego Kościoła, w tym Nikona Jakoniuka, zamieszkałego wówczas w Andryjankach, 25 km od Siemiatycz, który tę trasę niejednokrotnie pokonywał pieszo.

Dzieje zboru, lata starań i zmagań, przypomniał pastor Aleksander Żegunia, który osobiście znał wielu założycieli tego zboru. Wspominał ich poświęcenie i materialny wkład w budowę kaplicy. Niektórych wymieniał z imienia i nazwiska, podkreślając, że Pan Bóg wie lepiej i pamięta tych, o których być może ludzie zapomnieli. Wspomnienia przeplatały się z dziękczynieniem Bogu, zarówno za lata ochrony i prowadzenia, jak i za plony i błogosławieństwa w roku bieżącym. Rozbrzmiewały pieśni w wykonaniu młodzieży i tradycyjne hymny. Zachwycała deklamacja o tym, jak „nieprzyjaciel w tajemnicy siał w nocy kąkol wśród pszenicy”.

Słowem Bożym usługiwali pastorzy: Henryk Rother-Sacewicz – były prezbiter naczelny i W. Andrzej Bajeński – aktualnie pełniący tę funkcję. Pastor Rother-Sacewicz nadmienił o swoich zmaganiach z chorobą, dziękując za modlitwy i liczne dowody pamięci i wsparcia. Podkreślał, że to dzięki łasce Bożej może uczestniczyć w tym jubileuszu. Swoje rozważanie na temat wdzięczności oparł na uzdrowieniu przez Pana Jezusa dziesięciu trędowatych (Łk 17:11-19). Kończąc, zachęcał, by – wzorując się na jednym z uzdrowionych z trądu - dziękować Bogu, bo każdy z nas ma długą listę tego czym zostaliśmy przez Boga obdarzeni.

Pastor W. Andrzej Bajeński, w imieniu Rady Krajowej, wyraził uznanie i wdzięczność za wkład zboru siemiatyckiego w służbę Wspólnoty Kościołów Chrystusowych. Zwiastowanie Bożego Słowa oparł na Księdze Aggeusza. Gdy po powrocie z niewoli babilońskiej lud zajmował się swoimi sprawami, a świątynia Pańska pozostawała zaniedbana, Pan Bóg najpierw upominał, a następnie zwracał uwagę na błogosławieństwo, jakim obdarza swój lud, gdy ten jest Jemu posłuszny. Nam ludziom często mylą się pojęcia gdy chodzi o budowanie. Gdy Mojżesz podejmował budowę przybytku na pustyni to uczynił to wedle zamysłu Pana Boga. Bóg miał pomysł i polecił Mojżeszowi aby zebrał materiały i kosztowności, i wzniósł przybytek. Nam często się zdarza, że mamy pomysł i oczekujemy, że Bóg da nam środki na jego wykonanie. Aggeusz przypomina, że pomysłodawcą jest Bóg, a my jesteśmy wykonawcami. Mamy naturalną skłonność do zabiegania o własne sprawy w sposób znakomity, zaniedbując często sprawy duchowe I tak „pracujemy dla dziurawego worka” (Ag 1:6), zapominając, że posłuszeństwo Bogu zawsze owocuje Jego błogosławieństwem. Pan Bóg wzywa, byśmy troszczyli się o to, co duchowe, do budowania Jego świątyni, w sobie samym i jedni z drugimi. Do dzieła, bo ja jestem z wami – mówi Pan Zastępów” (Ag 2,4).

Jak zwykle przy jubileuszach, były też wspomnienia i życzenia od gości, którzy przybyli z najróżniejszych miejscowości. Takie uroczystości gromadzą bowiem przyjaciół i znajomych, ściągając ich nawet z daleka. To też sposób, by „jako żywe kamienie, budować się w dom duchowy”. A w części nieoficjalnej - wspólne zdjęcie, obiad i rozmowy w bardzo rodzinnej atmosferze.

Copyright © Słowo i Życie 2009

Słowo i Życie - strona główna